Jak pierwszy tytuł warto podać tu obraz „Andriej Rublow” w reżyserii Andrieja Tarkowskiego z 1966 roku. Film stanowi bardziej zbiór luźno powiązanych nowel niż całościowe przestawienie biografii malarza. Oddaje jednak klimat epoki, w której żył i tworzył Andriej Rublow. Mamy tu i historię najazdu oraz rabunku tatarskiego, a także opowieść o odlewaniu wielkiego dzwonu do odbudowanej cerkwi. Z pewnością jest to dzieło dla osób, które lubią melancholijno-psychodeliczną twórczość Tarkowskiego.
Drugi film pojawia się pod różnymi tytułami „Cud”, oryginalnie «Чудo», ale pojawia się także jako «Стояние Зои». Obraz wyreżyserował w 2009 rok Aleksandr Proshkin. Film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce w Samarze w 1956 roku i są znane jako „zatrzymanie Zojii”. W Sylwestra trwa zabawa młodych ludzi. Młody stażysta o imieniu Nikołaj, który obiecał przyjść i dotrzymać towarzystwa Zoi nie dotarł jednak na zabawę. Zoja siedziała sama .Kiedy zaczął się taniec, powiedziała: „Jeśli mojego Mikołaja nie ma, zatańczę z Nicolą. Przyjaciele byli przerażeni: „Zoja, to grzech”, ale ona powiedziała: „Jeśli jest Bóg, niech mnie ukarze!” Weszła do kręgu tancerzy z ikoną w rękach i nagle zamarła, jakby wyrosła na podłogę. Nie można było jej przenieść, ani przesunąć, a ikona nie dała się jej wyjąć rąk. Dziewczyna nie wykazywała żadnych zewnętrznych oznak życia, ale jej serce biło.
O wydarzeniu szybko dowiedziało się całe miasto. Policjanci bali się podejść do unieruchomionej Zoi. Lekarze nie mogli pomóc – kiedy próbowali podać zastrzyk, igły pękały i nie przechodziły przez skórę. Księża przyszli i też nie mogli pomóc. Ostatecznie potem jeden z duchownych przewidział, że w okresie Świat Wielkiejnocy będzie można wyjąć ikonę z rąk Zoi. Jak się zakończyła finalnie historia można obejrzeć w filmie. Zdecydowanie jest to obraz dla osób o mocnej konstrukcji psychocznej.
Ojciec Roman Derzhavin, opat kazaniańskiej ikony Matki Bożej we wsi Neronovka w regionie Samara potwierdził autentyczność tej historii. W czasach radzieckich w prasie ukazywały się różne informacje na temat takiego zdarzenia, często stawiające je w innym świetle.